Wszyscy jesteśmy celbrytami

Serwisy społecznościowe wykształciły rzeszę sieciowych celebrytów. Okazało się, że chcemy być w sieci gwiazdami. Aby to osiągnąć jesteśmy skłonni zrezygnować z prywatności, upubliczniać informacje, zdjęcia i filmy, które będą oglądać nie tylko nasi najbliżsi znajomi. Prywatność zeszła na plan dalszy. Na czoło wysunął się lans, błysk, ilość komentarzy i lajków. Tablica na Facebooku to nowy czerwony dywan.

Dziś wszyscy musimy przywyknąć do życia na świeczniku. Pewna mieszkanka Nowego Jorku  wyznała kiedyś, że boi się być oznaczana na zdjęciach w serwisach społecznościowych, bo wszyscy dowiedzą się, że ma tylko dwa stroje wyjściowe – koszulkę z zespołem Lynyrd Skynyrd i czarną sukienkę. „Jestem zwykłym człowiekiem, a mam kłopoty jak gwiazda filmowa” – żaliła się w  rozmowie z New York Timesem.

„Ludzie czują się naprawdę lepiej ,  kiedy mogą dzielić się różnymi informacjami z szerszym kręgiem osób” – powiedział kiedyś założyciel Facebooka, Mark Zuckerberg.

Jeśli zgadzacie się z Zuckebergiem i lubcie się dzielić informacjami o sobie, pamiętajcie o tym, że sieć  Wam nie przebacza. Nierozważne wpisy i zdjęcia mogą nękać  Was latami.  Mówi się często, że żyjemy w epoce drugich szans. Internetowy bank pamięci  może jednak wielu z Was ją odebrać.

Na świecie działają już firmy, które zajmują się „czyszczeniem”  naszego wizerunku w sieci. Reputation Defender  sprawdza sieciową reputację klienta, w razie potrzeby kontaktuje  się z portalami i prosi o usunięcie niekorzystnych dla klienta treści.

Co zatem robić, abyśmy nigdy nie musieli zatrudniać podobnych  firm i aby internetowy „smród” nie ciągnął się za nami latami? Poniżej pięć porad dotyczących naszych zachowań w serwisach społecznościowych. Kto troszczy się o swój wizerunek, powinien  ich przestrzegać:

1. Nie umieszczaj niemądrych aktualizacji statusu.

Jeśli jesteś właśnie na imprezie i za dużo wypiłeś, schowaj swojego smartphone’a i nawet nie myśl o tym by pisać coś na Facebooku czy Twitterze.

2. Pochwal się  swoimi osiągnięciami.

Facebook to nie jedyny serwis społecznościowy na świecie, ale to właśnie on jest obecnie  Twoim głównym miejscem prezentacji w sieci. To właśnie tam inni ludzie widzą Cię najczęściej. Dlaczego tego nie wykorzystać by pochwalić się swoimi osiągnięciami? Możesz wykorzystać Facebooka jako uzupełnienie swojego CV – umieścić zdjęcia z konferencji na której byłeś, dodać link do wpisu na blogu czy artykułu, który przeczytałeś. Takie wpisy nie zawsze wywołają zainteresowanie Twoich znajomych, ale pozostawią na Twoim wallu trochę wartościowych treści – na pewno lepsze to niż kolejna aktualizacja statusu z aplikacji takich jak Farmville.

3. Zadbaj o swoje ustawienia prywatności.

Twoje zdjęcie w krótkich spodenkach i z papierosem w ustach jest może zabawne dla Twoich bliskich znajomych, ale przy poszukiwaniu pracy już niekoniecznie musi być atutem .

Uważaj na to jakim aplikacjom zezwalasz na pobranie danych o sobie – nie wiadomo co pomyśli sobie Twój potencjalny pracodawca śledząc Twoje aktualizacje statusu w aplikacji Vampire Wars.

Facebook cały czas dokonuje zmian w zakresie ustawień prywatności. Trzeba być zatem na bieżąco.

4. Zadbaj o zdjęcie profilowe.

Zdjęcie jest najważniejszą częścią Twojego profilu.  Twoje zdjęcie widzą wszyscy. Fotografia  powinna przedstawiać  Ciebie, a nie zachód słońca, postać z kreskówki czy Twojego kota.  Twoje  zdjęcie buduje „pierwsze wrażenie”. Zadbaj o to by było tak profesjonalne jak tylko to możliwe.

 5. Nie uzależniaj się od serwisów społeczościowych.

Facebook to fajne narzędzie, które może dostarczyć wielu przyjemności, a także pomagać w budowaniu przyjacielskich czy zawodowych relacji. Pamiętaj jednak, że w wirtualnym świecie nie możesz spędzać większości swojego czasu. Relany świat jest fajniejszy, a relacje, które tam budujesz – trwalsze.

(porady za blogiem: collegeinfogeek.com)