Czy to kolejny poradnik, który poda cudowne recepty na to jak należy prowadzić stronę (LikePage) na Facebooku? Nie. Takich tekstów jest już w Internecie wystarczająco dużo i każda mówi z grubsza to samo.
Zamiast tego proponuje klika linków do wyselekcjonowanych, godnych uwagi publikacji, znalezionych w ostatnich tygodniach i miesiącach w sieci. Każdy zajmuje się komunikacją na Facebooku od trochę innej strony. Każdy tekst wnosi do sprawy coś nowego i może wzbogacić naszą wiedzę o social media.
1. Na blogu Gadzinowski.pl o rodzajach komunikacji w mediach społecznościowych – opisy poparte są przykładami . Wniosek po lekturze niezbyt optymistyczny – dominującym modelem wciąż pozostaje u nas tzw. komunikacja zastępcza, sprowadzająca się do linkowania do źródeł zewnętrznych .
2. Tekst na All Facebook, którego autor zwraca uwagę, że zgodnie z modelem AIDA nasze posty na Facebooku to faza D – Desire. Dalej czytamy jak to pożądanie (desire) produktu wzbudzić . Choć porady miejscami wydają się dość oczywiste, pewne kwestie warto sobie uporządkować. Szczególnie polecam fragment o tzw. formulas – zabieg to prosty, ale skuteczny.
3. Podsumowanie wyników badań firmy Buddy Media, która zbadała komunikację prowadzoną na Facebooku przez dwieście marek. Z badań wynika m.in., że aktualizacje dokonane w czwartek i piątek, generują przeciętnie 18% większe zaangażowanie użytkowników, niż dokonywane w inne dni tygodnia. Do tych wyników nie należy podchodzić nabożnie, ale przeczytać warto.
4. Podsumowanie wyników badań przeprowadzonych , tym razem przez K2 Internet. Wynika z nich m.in., że użytkowników najbardziej angażują treści zawierające zdjęcia i video.
5. Pierwsza edycja Fanpage Trends, przygotowanego przy użyciu narzędzia Fanpage Trender firmy SmartNet Research & Solutions i kilka wypływających z analiz wniosków. Wśród nich i ten dość oczywisty, że liczba fanów nie przekłada się na ich aktywność.
A gdy już przebrniemy przez wszystkie badania i raporty, dla rozluźnienia przeczytajmy o siedmiu rzeczach, które robimy na Facebooku, chociaż nie powinnyśmy. W końcu poprzez prywatne konto na Facebooku również prowadzimy komunikację i budujemy swój wizerunek .
bardzo ciekawy wpis. Muszę przyznać ze dla laika jakim jestem, odpowiedział na wiele pytań. Mimo wszystko, zarówno z braku czasu jak i nie najlepszej znajomości marketingu w sieci wolę zlecić prowadzenie strony osobie profesjonalnej. przez pewien czas moją stronę prowadził Pan Jacek z firmy której nazwy nie wyjawię, jednak potem dostałem konkurencyjną ofertę z firmy usocial (tu nazwę podam, gdyż jestem w pełni zadowolony, zainteresowani sami znajdą adres). jak wspomniałem, sam nie w pełni odnajduję się w reklamie w sieci, czy orientuje się ktoś może o jakiś dobrych firmach zajmujących się pozycjonowaniem strony www? facebook to nie wszystko i chcę rozwinąć moją „zwykłą” stronę. Proszę o opinie, pozdrawiam
Ryszard
Ciekawy artykuł, powoli dojrzewam do decyzji o fanpage’u. Ale szczerze mówiąć nadal pozostaje dla mnie tajemnicą jak napędzic ruch „od zera”. Co do komentarza – swego czasu byłam zadowolona z pozycjonowania naszej strony, ale od 2 miesiacy po przebrazowieniu narazie nie pozycjonujemy sie 🙂 firma która dla nas robiła to polska agencja interaktywna także z czystym sumieniem polecam.